..
Tam i z powrotem

116 | 104934
 
 
2008-02-26
Odsłon: 950
 

W poszukiwaniu zimy

Było to już kilka tygodni temu, choć pogoda za oknem panowała niemal tak samo wiosenna jak teraz. Udaliśmy się w góry w poszukiwaniu zimy, której w Krakowie w tym roku zaznaliśmy mało. Dominika dostała od Mikołaja narty na początku grudnia, na nogach miała je jednak tylko raz. Był czas, że trochę pozjeżdżała na sankach na górce w parku.

Wyruszyliśmy na Słowację samochodem bardzo wcześnie rano. Mała momentalnie zapadła w sen. Zbudziła się w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej i natychmiast otrzeźwiała: „Śnieg! Hurra! Hurra! Hurra!” – wykrzyknęła uradowana. Przekonaliśmy się, że na Podhalu śniegu nie brakuje i wyciągi chodzą normalnie. Podczas postoju w Łysej Polanie koło budynku przy byłym przejściu granicznym (po wejściu do strefy Schengen nikt żadnych dokumentów nie sprawdza, a turyści zatrzymują się tam tylko, by skorzystać z toalety lub zakupić korony) trudno było Dominikę powstrzymać przed wejściem w największe zaspy.

Największa frajda czekała ją jednak w Tatrzańskiej Łomnicy. Postanowiliśmy wjechać na Łomnicę kolejką. Co prawda bilety na sam szczyt były niedostępne, ale nas satysfakcjonowała przejażdżka do Skalnatégo Plesa. Nie zraziła nas nawet atmosfera pikniku narciarskiego, jaka tam panowała. Kolorowa narciarsko-snowboardowa moda, najnowsze modele desek czy nart, wygrzewający się na leżaczkach zmęczeni narciarze – tworzyło to swoisty koloryt miejsca. 

Trafiliśmy na przepiękną pogodę. Rano niebo było ponure i szare i jeszcze z dołu spoglądaliśmy na Łomnicę spowitą w chmurach, jednak wyżej oślepiało nas mocne słońce. 

Dominika próbowała wszystkie śniegowe nierówności wyrównać i rękoma, i nogami, nieraz przewróciła się, biegała, jak zwariowana, nie mogąc uwierzyć, że wróciła zima.

Do Krakowa wróciliśmy na „Wieczorynkę”. Znowu znaleźliśmy się w strefie wiosny...
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 
2008-02-27 00:16:27
Tegoroczna zima to raczej pora deszczowa i faktycznie fajnie zabrać maluchy gdzieś w wyższe góry. Chyba każdy brzdąc geaguje na snieg podobnie, zreszą nawet ja po tym co jest za oknem pewnie zakrzyknąłbym hurra.


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd