Andrzej Urbanik - z zawodu lekarz-radiolog, guru polskich globtroterów (zyskał przydomek Tourbanik), autor pierwszych polskich przewodników globtroterskich, założyciel internetowego forum podróżniczego Travelbit, od 23 lat organizuje coroczne Ogólnopolskie Spotkania Obieżyświatów Trampów i Turystów – OSOTT.
Andrzej zgodził się na rozmowę ze mną, w rezultacie której powstał mini wywiad zamieszczony w sobotnim dodatku Gazety Wyborczej „Turystyka” z cyklu „Serce zostało w...” (Turystyka, nr 6 (219) 9-10 lutego 2008 r.).
Oto fragment rozmowy:
”Kiedyś [podróżowałem] przede wszystkim sam lub z grupami trampingowymi, które prowadziłem. W latach 70. władze dawały pieniądze studentom na wyjazdy grupowe, trzeba było tylko napisać program, potem był konkurs i rzeczywiście można było pojechać tam, gdzie się człowiekowi zamarzyło. Żeby nie stać w kolejkach, paszporty załatwiało się przez biuro Almatur. Ponieważ sporo tego organizowaliśmy, ktoś z Almaturu wymyślił, żeby założyć sekcję ds. trampingu. Zająłem się tym ja. Mieliśmy różne pomysły, np. rejsy statkami z Odessy. Kosztowało to równowartość dżinsów - tzn. kupowało się dżinsy, sprzedawało w Odessie i można było płynąć dalej, do Aleksandrii czy Algieru.”
Wniosek z jego opowieści o podróżach w czasach, w których teoretycznie niemożliwym było zdobycie paszportu pozostaje dla mnie jeden: dla chcącego nic trudnego, trzeba tylko działać.