..
Tam i z powrotem

116 | 115163
 
 
2007-11-22
Odsłon: 1076
 

Niedziela, szósta rano...

Szósta rano, niedziela pewnego jesienno-zimowego poranka. Kalendarzowo jeszcze jesień, ale wnioskując po krajobrazie za oknem – pełnia zimy. Maż właśnie wybył na skitury w Gorce, dziecko wyjątkowo długo śpi. Mam więc chwilę tylko dla siebie. Błogie lenistwo przy herbacie z sokiem, śniadaniu i książce Tadeusza Piotrowskiego Słońce nad Tiricz Mirem, w której też pełno śniegu.

Większość członków ekspedycji to zupełne żółtodzioby górskie, Kukuczka chyba tylko z większym doświadczeniem. Dla niektórych to pierwszy siedmiotysięcznik. Coś bardziej znaczącego niż Triglav czy jaskinie. Chyba dlatego właśnie że większość z nich po raz pierwszy znalazła się w górach wysokich, wróciły moje wspomnienia z Pamiru. Lodowiec, szczeliny, pokonywanie drabinek nad przepaścią, mozolne pięcie się pod górę, topienie śniegu w namiocie... Oj czasem wstyd, jakie błędy człowiek popełniał na początku. Ale chciałoby się tam wrócić. Poczuć jeszcze raz te podmuchy wiatru na twarzy, igły lodu, pot i przyjemny chłód strumienia górskiego, w którym wreszcie po tygodniu niemycia można było zanurzyć zmęczone stopy.

Cóż, dziecko się budzi. Trzeba wrócić do rzeczywistości i zaplanować póki co kolejną wyprawę w polskie góry...

 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 
kag 2007-11-28 15:00:15
To juz w nastepny weekend. Czekaja na mnie śniezne Tatry. Co prawda nie jakas ekstremalna wyprawa, ale w Tatrach zimą jest całkiem fajnie...
kag 2007-11-28 14:58:44
Ja po prostu mysle, ze jak ktos kiedys tego posmakowal, to zostanie w nim na zawsze. nawet jak juz nie jeździ w góry, bo tez znam takich...
:) 2007-11-26 15:07:31
Trzymam kciuki żebyś mogła jak najszybciej wrócić w GÓRY
Mona Lisa 2007-11-25 11:31:06
Skąd ja znam to co jest jak religia, którą wyznaje się szczerze ? Czy Twoje wyznanie to spowiedź wyznawczyni Ducha Gór ? A Twoja książka czy nie jest, jak modlitewnik ?


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd