"Dopełnieniem pierwszego dnia Spotkań był fotoplastykon, podczas którego zdjęcia i krótkie relacje ze swoich wypraw zaprezentowali młodzi polscy globtroterzy. Wit Zawadzki opowiedział o swojej wyprawie z Maciejem Stańczakiem w Tien Szan, zakończonej zdobyciem szczytu Chan Tengri i Piku Pobiedy..."
Chan Tengri...
"Na atak szczytowy wyszliśmy 26 lipca. Początkowo bardzo ładna pogoda totalnie się załamuje i o 12:30 wszędzie jest biało, a śnieg pada coraz mocniej. Byliśmy wtedy na ok. 6800 m n.p.m. Podejmujemy decyzję, że idziemy dalej. Na szczyt docieramy o 14:30. Tam w zasadzie żadnych fotek, bo równie dobrze moglibyśmy zrobić sobie zdjęcie w saunie."
Pik Pobiedy...
"Ładujemy się do czwórki (6400 m n.p.m.) i stawiamy namiot pod kamieniem z tabliczką. Wiatr dużo silniejszy niż obóz niżej i mamy duże kłopoty z rozstawieniem namiotu. W nocy siła wiatru jeszcze się wzmaga, a rano to już konkretna wichura. (...) Droga do góry obfitowała w śnieżne zadymki i dużą ilość chmur. Na szczycie stajemy o godzinie 14:15. No to 1/4 roboty mamy już za sobą, teraz jeszcze trzeba wrócić."
Takie sobie wspomnienie z minionego weekendu...
Copyright © 2014 by gorskieblogi